wtorek, 25 marca 2014

Świat kiełków

Nasionka wysiałam jakiś czas temu, przyszedł więc czas na... kiełkowanie :), a poza tym różne ogrodowe robótki. O ile mycie balkonu można też pod to podpiąć ;)

A tymczasem mała relacja z tego, jak wygląda mój balkonowy ogródek na wiosnę i czym moje roślinki mnie zaskakują ;)


Tak obecnie prezentuje się moja hodowla. Nasionka spokojnie kiełkują sobie na słonecznym parapecie i czekają na wysadzenie ich do doniczek, na balkon. Ale na to jeszcze nie czas ;)

Obecnie najbardziej podoba mi się, jak rośnie groszek iłówiecki - nowość w moim ogródku.


Na groszek planuję przeznaczyć całą dość dużą doniczkę - zobaczymy, co mi z tego wyjdzie ;)


Poza tym, kontynuuję uprawę roślin, które w zeszłym roku przypadły nam do gustu ;)


Nowością jest też cykoria, która - nie mam pojęcia, jak smakuje :) Rośnie jednak całkiem ładnie.


i... Szarotka alpejska :) Pojawia się już kutner, czyli wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.


W moim ogródku nie mogło oczywiście zabraknąć papryczek chilli - to w końcu od nich się wszystko zaczęło... ;) Ciągle nie udało mi się jednak wysiać Nagi Jolokii z powodzeniem.



A tymczasem na balkonie powoli też zaczyna się dziać...

Oto mój nowy "mebel" :) Parę desek z castoramy, pomoc brata i tadaam! Jest prosta półeczka na zioła. Do tego wczoraj zakupione zieloniutkie doniczki z ikei - nie mogę się doczekać, kiedy mebelek zapełni się zieleniną :)


Przed zimą postanowiłam zostawić moje doniczki z zawartością - a tak z czystej ciekawości, czy rośliny na wiosnę same odrosną. Pierwszy pojawił się szczypiorek:


... potem Mięta czekoladowa...



...i truskawka ;)


Mam nadzieję, że zima w tym roku już sobie odpuści i nie spuści na mój odradzający się ogródek jakichś strasznych mrozów. Tak jak jest mi się podoba :)


czwartek, 20 marca 2014

Mobilizacja

Każdy ma gorsze dni.
Mój wypadł właśnie dziś, w pierwszy dzień wiosny. Zaczęło się od tego, że z pewnych okoliczności do 15:00 nie mogłam wstać z łóżka, a jak już wstałam, przytłoczyła mnie wiosenna rzeczywistość - wszyscy wyleźli z domów i narzucali mi swoją obecność. Akurat jak ja miałam gorszy dzień!

Wystarczyło za to przyjść do domu, rozsiąść się w wygodnym fotelu, włączyć coś irlandzkiego, napisać parę słów po słowacku, obrobić parę zdjęć... I znowu jestem sobą :) Pomimo, że w sklepie zapomniałam kupić czekolady...

Jakoś ostatnio pełna jestem mobilizacji do robienia czegokolwiek. Mam swój tajny plan na małe udoskonalenie - mam nadzieję, że przyniesie jakieś efekty :> Pół Krakowa biega... A dlaczego ja dzisiaj nie mogę, cooo???

Na koniec jeszcze pozytywne zdjęcie z naszej najnowszej zdobyczy. Może i ten sezon zimowy nie był jakiś mega intensywny, ale przynajmniej wyleczyłam się z panicznej obawy przed zachmurzeniem zimą na grani :)
Jest dobrze!




środa, 12 marca 2014

Wiosenne krokusy

Zasiałam szarotki, wykiełkowały... Nie siałam krokusów, a mogę się nimi cieszyć :) Jak widać, nie trzeba jechać do Chochołowskiej, żeby podziwiać te piękne kwiaty :) Wystarczy, że twoja Druga Połówka wie, co lubisz :)









Chyba już czas na wysiew... ;)

poniedziałek, 3 marca 2014

Tyniecka wiosna

Nie wiem jak to się stało, ale nigdy wcześniej nie byłam w Tyńcu, hmmm... To był błąd :)

Sprawdziłam w końcu wymyślony przeze mnie sposób na "efekt rybiego oka". Nie kosztuje 1000 zł i co?? Da się :)










A skoro słoneczko przygrzało, sama skończyłam w końcu z przebrzydło-obrzydliwym lenistwem i coś tam więcej dla swojego zdrowia i kondycji działam... Mam nadzieję, że mój zapał nie skończy się za tydzień :P

I na koniec muzyczny akcent z Podbeskidzia: Gooral - Pod Jaworem (Scapegoat)