czwartek, 20 lutego 2014

Kochane Podbeskidzie




Moje ukochane Podbeskidzie. Rodzinne strony mają to do siebie, że doceniamy je dopiero, jak się wyprowadzimy... ;)
Ja już chyba zawsze pozostanę rozdarta - mieszkając w Krakowie będę wzdychać do Beskidów, mieszkając pod Beskidami będę tęsknić za Krakowem... :)

Na Podbeskidziu jak widać przedwiośnie, które ma to do siebie, że jest paskudnie niefotogeniczne. Jestem trochę rozczarowana, że w tym roku nie było zimy i do tego ciągle wiało. Ale cóż - mam za to przynajmniej powód, żeby w końcu ruszyć tyłek i porządnie wziąć się za siebie trochę wcześniej - skoro już ta wiosna przychodzi trochę szybciej niż zwykle... ;)



Skrzyczne musi być :)

A żeby nie było tylko tak depresyjnie - pozimowo... Trochę zdjęć w kolorze ;)







A  na koniec jeszcze taka wesoła piosenka :)

wtorek, 11 lutego 2014

Nasionkowy szał

Wróciłam niedawno z zakupów... I tym razem zamiast czekolady wróciłam z siatką pełną... nasionek :) Wczesnowiosenny deszczyk (który na dobrą sprawę powinien być śniegiem) i wczorajsze słoneczko uświadomiło mi, że czas zacząć myśleć, co w tym roku będzie rosnąć na moim balkonie. Wybór był cięężki... I chyba będę musiała dokupić doniczki ;)




Póki co na właściwy wysiew muszę jeszcze trochę zaczekać, toteż wyposażyłam się w spore ilości kiełek, które ostatnimi czasy bardzo polubiłam. Tym razem trochę eksperymentów - fasola mung, adziuki... Zobaczymy, co s tego wyjdzie ;)

Poza tym, w ramach eksperymentu planuję wysiać w tym roku cykorię, melona :), groszek... I moja największa zdobycz dnia dzisiejszego - Arcydzięgiel litwor, moja ulubiona tatrzańska roślina! Nie wiem jakie są szanse, że wyrośnie na balkonie, ale spróbuję. 

A tymczasem, w moim ogródku (póki co parapetowym) ciągle coś się dzieje ;)

Gold Cayenne


Jakiś czas temu przesadziłam papryczki chili do większych doniczek. Niestety, jak na złość nadal nie chce mi kiełkować Nanga Jolokia i Trinidad Scorpion Orange. Szkoda! Ale za jakiś czas spróbuję znowu, tym razem metodą pozyskiwania kiełków.

Kiełki Gorczycy


A jeśli o kiełki chodzi, póki co postanowiłam wyhodować sobie kiełki gorczycy. 


Tymianek


Na moim balkonie póki co zastój - ciekawa jestem, czy niektóre roślinki przezimują. Chociaż w sumie patrząc na to jaką mamy/mieliśmy zimę, to chyba jednak są szanse ;) 


Skrzydłokwiat

A przy okazji, w końcu kwitnie nam skrzydłokwiat! :)

piątek, 7 lutego 2014

W moim żurawinowym świecie


Mam nowa dietę, nową pracę, dużo mniej czasu, znowu mocno marchewkowe włosy, kupiłam sobie w końcu koszulkę V horách, w końcu zaczęłam się chyba uczyć słowackiego... A poza tym najprawdopodobniej pierwszy raz w życiu nie zdałam egzaminu ;)

Aparat wyciągam rzadko, bo na polu (tak.) jest brzydko. Śnieg już stopniał, dzisiaj pierwszy raz od paru dni z okien widać Górę - chyba dawno nie wiało, bo odnoszę wrażenie, że miasto strasznie się kisi.

W obiektywie tym razem owa dieta. Całe szczęście, że lubię żurawinę ;)