poniedziałek, 17 listopada 2014

Mój biegowy rok

Tak właściwie jakby popatrzeć wstecz, to moja przygoda z bieganiem zaczęła się już ze 3 lata temu! Pamiętam dokładnie początki. Stwierdziłam, że zacznę biegać, żeby poprawić sobie kondycję w górach, która w sumie już wtedy tam była nie najgorsza. Z bieganiem jednak było opornie, zaczęłam na jesień, potem przyszedł zimowy przestój, potem znowu na wiosnę dopadł mnie szał, a potem prawie na rok, nie wiedzieć dlaczego zupełnie zaniechałam wieczornego truchtania.
W miarę regularnie moje bieganie zaczęło się z półtora roku temu, w Krakowie. Teren tutaj jest dość fajny, urozmaicony, sporo podbiegów. Zeszłego lata kupiłam sobie pierwsze buciki do biegania, które zdzieram do dzisiaj.
Żałuję, że nie zapisywałam kiedyś swoich czasów i odległości. Z Endomondo zaczęłam korzystać sporo później, a jakieś tam pliki tekstowe po prostu gdzieś się zgubiły. Obecnie najchętniej korzystam z pliku excelowskiego, który wszystko mi liczy - autorstwa Narzeczonego :)

W tym roku też miałam gorsze chwile, ale w stosunku do poprzednich widzę sporą poprawę. Szczególnie zadowolona jestem z października. W listopadzie dopadł mnie na początku mały przestój, ale już nadrabiam :)

Żaden tam ze mnie wielki biegacz, ale strasznie mnie to truchtanie cieszy. Cieszy mnie też, kiedy patrzę na te cyferki i widzę, że jednak jakieś tam postępy robię:




Ten rok chcę zakończyć z dystansem 500 km. Z innych celów - biegać w zimą, żeby nie powielać martwego okresu z zeszłego roku (szczególnie lutego!!) no i w przyszłym roku wystartować w jakichś fajnych zawodach :)

1 komentarz:

  1. Jak to ładnie i przejrzyście wygląda, lepiej niż w endomondo. Ja mam raz więcej, raz mniej kilometrów, brakuje mi regularności, choć udało mi się w tym roku pokonać trzy półmaratony ;-) Moim sposobem na zimę jest polubienie tej pory roku i dostrzeżenie jej zalet biegowych. Nie przegrzewam się, nie muszę biegać z butelką, nie ma tłumów biegaczy, no i bieganie po ciemku uwielbiam, wieczór to i tak moja pora na bieganie ;-)
    Powodzenie, niech się te plany łatwo realizują!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń