poniedziałek, 7 lipca 2014

Radość wymęczona

Czerwiec był bardzo niedobrym czasem, jeżeli chodzi o to, co lubię najbardziej. Sesja, nauka w sporej części rzeczy mało przydatnych (w końcu to studia), długo wlekące się przeziębienie, mało czasu na góry, przymusowe bany na bieganie, no i w końcu zabieg... Ale czerwiec czerwcem, mamy już lipiec, szwy zdjęte, a ja jestem po weekendzie, na myśl o którym cieszy mi się micha. A głowa pełna planów :)


A tam żech wlazła  :) 2462!


U2 - Ordinary love

1 komentarz:

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia, kondycji i fury czasu na wycieczki i bieganie :-))
    Rewelacyjne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń