wtorek, 3 czerwca 2014

Niedobry czas

No i zaczęło się. Kolejny czerwiec, w którym zaraz po przebudzeniu czuję się zmęczona - trzeba ze wszystkim zdążyć, wszystko nadrobić, zdać, zaliczyć. Pocieszam się, że to przedostatnia letnia sesja w mojej karierze - o dziwo, w pracy niemalże się relaksuję... Albo nadrabiam uczelniane zaległości.

Jedyne zdjęcia, które robię, są z mojego balkonowego ogródka, który ma się całkiem dobrze. O, tutaj na przykład groszek.



Mam nadzieję, że wrócę do życia już za jakieś trzy tygodnie.

Zapisałam się poza tym na półmaraton. Trochę żałuję, że dopiero na wrzesień, ale może w ten sposób wykręcę jakiś lepszy czas? Postanowienia noworoczne trzeba realizować :)

2 komentarze:

  1. Dobrze to znam i trzymam kciuki :D
    Mój groszek za to...kompletnie mnie olał i ledwo wykiełkował ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, a mój już sobie przekwitnął i usechł jak gdyby nigdy nic!

      Usuń