Ostatnimi czasy nie wyciągam nawet aparatu z pokrowca. Chodziłam po całym mieszkaniu szukając jakiegoś godnego uwagi obiektu. Znalazłam tylko TO - pozostałość po wigilii. A może i pozostałość po lecie... Nie idzie mi jakoś ostatnio z internetową i blogową aktywnością - ale spokojnie, spokojnie.
Pod względem pogody początek roku nie jest zbyt łaskawy. W innych kwestiach wygląda to za to trochę lepiej. Póki co Hemli : Świat 1:0.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz